
Co najmniej tysiąc osób protestowało w niedzielne popołudnie w centrum Chicago przeciwko stanowisku prezydenta Donalda Trumpa wobec Ukrainy. To reakcja na piątkową kłótnię w Białym Domu między prezydentem USA, wiceprezydentem J.D. Vance’em a prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Wiec pod hasłem „Sprawiedliwość dla Ukrainy” rozpoczął się przy Water Tower. Demokratyczny senator reprezentujący Illinois w Waszyngtonie, Dick Durbin przemawiając do zebranych potwierdził swoje poparcie dla Ukrainy. „To reakcja obywateli tego kraju na pogląd, że nie zamierzamy porzucić Ukrainę i objąć uściskiem Władimira Putina. Tak się nigdy nie stanie” – powiedział Dick Durbin. Dodał, że jeżeli Trump i Vance staną po stronie Putina to on nie będzie z nimi. „A wy?” – zapytał senator. Zebrani odpowiedzieli mu krzycząc „Nie”. Senator Durbin zapewnił, że będziemy bronić wartości, które uczyniły Amerykę wielką. „Tak wygląda teraz solidarność, tak wygląda opór na rzecz demokracji” – powiedziała z kolei demokratyczna kongresmenka Delia Ramirez. Na demonstracji pojawił się także inny Demokrata, kongresman Mike Quigley. „Prawdopodobnie nigdy więcej nie założę garnituru do Białego Domu” – powiedział polityk. Protestujący mieli ze sobą ogromną ukraińską flagę z którą przemaszerowali Michigan Avenue.