
Nowy szef Narodowego Komitetu Demokratów (DNC) spotyka się w całym kraju z członkami swojej partii i wyborcami. Próbuje przywrócić partię na właściwe tory i uniknąć ostatnich błędów. Ken Martin, nowo wybrany przewodniczący DNC, był w zeszłym tygodniu w Chicago.
Mówił, że partia niesłusznie zignorowała tak głęboko niebieskie stany i miasta w ostatnich wyborach i mocno na tym ucierpiała. Jako przykład podał Illinois i Chicago, których wyborcy w większej niż w latach poprzednich liczbie zagłosowali na kandydata Republikanów. Martin twierdzi, że Demokraci pozwolili partii republikańskiej na to by stała się reprezentantem średniej klasy a także klasy robotniczej. „Po raz pierwszy w historii USA postrzeganie dwóch partii politycznych się odwróciło. Większość Amerykanów uważa teraz, że partia republikańska najlepiej reprezentuje interesy klasy robotniczej, a partia demokratyczna jest partią bogatych i elit” – powiedział Martin. Dodał, że wiemy, iż jest to nieprawda. Martin zaznaczył, że Demokraci muszą dołożyć starań by pokazać ludziom, iż lepiej walczymy o prawa ludzi i ich lepszy byt. „Naszym zadaniem jest też pokazanie jak administracja prezydenta Donalda Trumpa ignoruje codzienne problemy Amerykanów zwłaszcza tych związanych z kwestiami finansowymi” – podkreślił szef DNC. Zwrócił uwagę, że lawina zarządzeń wykonawczych i działań mających na celu rzekome obniżenie kosztów, zlecone przez prezydenta i wykonywane przez Elona Muska, nie zrobiły nic, aby zaradzić niepokojowi ekonomicznemu, który odczuwa wielu mieszkańców Stanów Zjednoczonych.