Sędzia federalny w czwartek tymczasowo zablokował zarządzenie prezydenta Donalda Trumpa dotyczące obywatelstwa dzieci urodzonych w USA. W orzeczeniu sędzia zaznaczył, że jest ono „rażąco niekonstytucyjnym”.
Sędzia John Coughenour wielokrotnie przerywał prawnikowi departamentu sprawiedliwości przedstawiającemu argumenty i pytał w jaki sposób może uznać zarządzenie za zgodne z amerykańską Konstytucją. O tymczasowe zablokowanie zniesienia tzw. prawa ziemi wystąpiło ponad 20 stanów w tym Illinois. Donald Trump zapytany przez dziennikarzy o zablokowanie jego zarządzenia odbierającego dzieciom urodzonym w Stanach Zjednoczonych prawo do obywatelstwa niezależnie od statusu imigracyjnego ich rodziców powiedział, że zamierza się odwołać. Sprawa ta jest jednym z pięciu pozwów wniesionych przez 22 stany i szereg grup zajmujących się prawami imigrantów w całym kraju. Pozwy zawierają osobiste zeznania prokuratorów generalnych, którzy są obywatelami USA z urodzenia, oraz nazwiska kobiet w ciąży, które obawiają się, że ich dzieci nie zostaną obywatelami. „Musimy przedyskutować dwupartyjne, zdroworozsądkowe reformy imigracyjne, ale zaprzeczanie prawu do obywatelstwa, które sięga wieków wstecz i zostało dwukrotnie podtrzymane przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych, nie jest rozwiązaniem” – powiedział we wtorek prokurator generalny Illinois Kwame Raoul. Przypomniał, że sam jest synem haitańskich imigrantów. Rozporządzenie wykonawcze Trumpa, które podpisał w dniu inauguracji, ma wejść w życie 19 lutego. Według jednego z pozwów może to mieć wpływ na setki tysięcy osób urodzonych w USA. W pozwie złożonym przez stany odnotowano, że w 2022 r. w Stanach Zjednoczonych urodziło się około 255 tysięcy dzieci, których matki nie miały legalnego pobytu w kraju i około 153 tysięcy dzieci, w przypadku których oboje rodzice nie mieli takiego statusu.