Konflikt między burmistrzem Chicago Brandonem Johnsonem a prezesem Chicagowskich Szkół Publicznych (CPS) Pedro Martinezem nie schodzi od tygodni z czołówki lokalnych doniesień medialnych. Johnson miał nawet próbować zmusić Martineza do rezygnacji ze stanowiska.
Burmistrz jednak zaprzeczył, jakoby prosił Martineza o ustąpienie i dodał, że zwolnić go może jedynie Chicagowska Rada Edukacji. W międzyczasie trwa dyskusja na temat zamknięcia siedmiu szkół Acero. Źródła podają, że zamknięcie tych szkół czarterowych może zostać wykorzystane jako powód do zwolnienia Martineza. Prezes CPS uczestniczył w środowym posiedzeniu Chicago Board of Education – jednym z ostatnich, zanim nowo wybrani członkowie rady szkolnej dołączą do członków wybranych przez burmistrza Brandona Johnsona w styczniu. W październiku wszyscy członkowie poprzedniej rady szkolnej ogłosili, że masowo rezygnują. Zostali oni zastąpieni zupełnie nowym zarządem złożonym z osób mianowanych przez Johnsona. Źródła podają, że Johnson i Martinez są skłóceni od miesięcy. Burmistrz popiera zaciągnięcie pożyczki w wysokości 300 milionów dolarów na podwyżki dla nauczycieli i płatności emerytalne CPS – a Martinez stanowczo się temu sprzeciwia. Zgodnie z warunkami kontraktu, Martinez nie może zostać zwolniony bez podania przyczyny. Jednak narastające apele o pociągnięcie do odpowiedzialności go za zamknięcie szkół Acero sugerują, że właśnie to może doprowadzić do usunięcia go ze stanowiska.