„Nie podam się do dymisji” – powiedział we wtorek prezes Chicagowskich Szkół Publicznych (CPS) Pedro Martinez. Po raz pierwszy od informacji mediów o tym, że burmistrz Brandon Johnson poprosił go o złożenie rezygnacji, Martinez odniósł się do możliwości swojego ustąpienia ze stanowiska. Prezes CPS zaznaczył, że jego dymisja stworzyłaby „próżnię przywództwa i niestabilność, która mogłaby zakłócić strategiczny postęp, jaki osiągnęliśmy do tej pory w CPS”. W artykule opublikowanym przez Chicago Tribune Martinez bronił swojego stanowiska, oskarżając biuro burmistrza i Związek Zawodowy Nauczycieli Chicago (CTU) o rozpoczęcie „fuzji jawnych kłamstw” mających na celu wywarcie presji na niego, by zrezygnował w trakcie napiętych rozmów kontraktowych z nauczycielami. „To szczególnie destrukcyjne i bezprecedensowe, aby tak duży dystrykt szkolny został pozbawiony prezesa podczas negocjacji ws. nowego kontraktu z CTU” – zaznaczył Martinez. Przypomnijmy, że ponadto 20 radnych, w tym przewodniczący Komisji Finansów Pat Dowell i byli prezesi CPS Arne Duncan oraz Janice Jackson udzielili poparcia Martinezowi. Prezes CPS w czwartek planuje przedstawić Komisji Edukacji rezolucję przedłużającą moratorium na zamykanie szkół. Możliwe jest, że członkowie tej komisji będą głosować na wnioskiem dotyczącym dalszego sprawowania stanowiska prezesa CPS przez Martineza.
Zobacz także
Close
-
Niemiecka firma otwiera w Wisconsin fabrykę żelowych misiów24 marca, 2017