Chicagowskie szpitale zapełniają się małymi pacjentami z wirusem RSV i ciężkimi przypadkami grypy – alarmują lekarze. Sytuacja jest o tyle niepokojąca, że w tym tygodniu obchodzimy w USA Święto Dziękczynienia, kiedy to tradycyjnie spotykamy się w większym gronie rodziny i znajomych. To z kolei oznacza możliwość szybszego rozprzestrzeniania się chorób. „Szpitale i kliniki obserwują dramatyczny wzrost liczby osób z chorobami układu oddechowego, takie jak grypa, wirus syncytialny układu oddechowego (RSV), i COVID-19”- poinformował departament zdrowia publicznego powiatu DuPage. W komunikacie zaznaczono, że dzieci są szczególnie narażone na te choroby. Niektóre szpitale powiatowe ze względu na brak łóżek zmuszane są odsyłać małych pacjentów nawet w ciężkim stanie do innych placówek medycznych. Wiele szpitali w tym także Advocate Aurora Health postanowiły zaostrzyć zasady odwiedzin pacjentów ze względu na rozprzestrzenianie się grypy, chorób sezonowych a także koronawirusa. W Illinois we wtorek potwierdzono 2 103 przypadki zakażeń COVID-19. Krajowe Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) w miniony piątek podały, że w całych Stanach Zjednoczonych notuje się podwyższony wskaźnik zachorowań na grypę a w Illinois już jest on wysoki.
Zobacz także
Close
-
Chicago wyda 150 milionów dolarów na nadgodziny dla policjantów13 września, 2017