Rośnie liczba bezdomnych w dużych amerykańskich miastach w tym w Nowym Jorku czy Los Angeles. Władze nie potrafią pomóc ludziom, którzy stracili dach nad głową. Chicago stara się skuteczniej zaradzić bezdomności, zapewniając mieszkania i otaczając opieką osoby, które z różnych powodów znalazły się na ulicy. W okresie pandemii blisko 58 tysięcy ludzi w Chicago miało problemy z zapewnieniem sobie stałego miejsca zamieszkania a ponad 4 500 osób spało w schroniskach lub na ulicach. Sytuacja pogarsza się ze względu na wzrost cen wynajmu mieszkań, inflację a także coraz częstsze problemy ze zdrowiem psychicznym spowodowane niestabilną sytuacją. W ramach tzw. programu naprawczego burmistrz Lori Lightfoot przeznaczyła 1 miliard dolarów na zwiększenie dostępu do mieszkań. Chicagowski departament mieszkalnictwa wykorzystał część tych pieniędzy na stworzenie 20 osiedli dla osób borykających się z problemami finansowymi. Władze miasta wykorzystują też fundusze na zakup opuszczonych hoteli czy moteli i przekształcenie ich w schroniska. Ponadto departament mieszkalnictwa przeznaczył 170 milionów dolarów na bezpośrednią pomoc w opłacie czynszów.
Zobacz także
Close
-
Powstrzymywanie emocji grozi zawałem serca lub udarem mózgu29 września, 2019