Dwóch mężczyzn zginęło podczas napadów rabunkowych w Chicago. Doszło do nich w odstępie zaledwie kilku minut w dzielnicy Logan Square. Pierwsza ofiara to 25-letni mężczyzna na przystanku autobusowym przy 3900 West Fullerton. Podszedł do niego uzbrojony napastnik i po krótkiej kłótni postrzelił 25-latka w klatkę piersiową. Mężczyzna zginął na miejscu a podejrzany zbiegł. Policja podała, że do ataku doszło na tle rabunkowym. Ten sam napastnik podczas ucieczki około 1 nad ranem w środę zaatakował 41-letniego Miguela Padilla, stojącego przed swoim samochodem przy 2300 North Keystone. Między mężczyznami doszło do szarpaniny. Padilla został postrzelony w klatkę piersiową. W krytycznym stanie zabrano go do szpitala Illinois Masonic, gdzie zmarł. Policja podała, że morderca odjechał samochodem ofiary. Patrol szeryfa powiatu Kenosha zauważył skradzionego Buicka SUV w czwartek około 11:30 przed południem na stacji benzynowej w Bristol. Policjant podszedł do auta. Siedzący w nim mężczyzna nagle wybiegł z pojazdu i strzelił w kierunku policyjnego psa, który towarzyszył funkcjonariuszowi. Policjant postrzelił napastnika. Zabrano go do pobliskiego szpitala. W sprawie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Policja
Zobacz także
Close
-
Pracownicy CPS i dystryktu parków miejskich zapowiadają strajk2 października, 2019