Ksiądz Michael Pfleger odprawił w niedzielę pierwszą po powrocie mszę świętą w kościele pod wezwaniem Świętej Sabiny w Chicago. Znany aktywista i duchowny został oskarżony przez trzech mężczyzn o molestowanie seksualne. Miał się go dopuścić ponad 40 lat temu. W ubiegłym tygodniu Archidiecezja Chicago poinformowała, że nie znaleziono dowodów na stawiane księdzu zarzuty i przywróciła go do posługi kapłańskiej. Podczas niedzielnej mszy, 72-letni Pfleger zwracając się do wiernych powiedział: „Dobrze być w domu. Teraz będę bardziej walczył bo jestem silniejszy, lepszy i mądrzejszy. Ostatnie pięć miesięcy było dla mnie karuzelą bólu, gniewu, depresji i niepewności odnośnie tego co ludzie o mnie myślą”. W styczniu kardynał Blase Cupich, metropolita Chicago zwrócił się do Pflegera o tymczasowe zawieszenie posługi kapłańskiej. „Zgodnie z naszymi zasadami dotyczącymi ochrony dzieci, Niezależna Komisja Rewizyjna Archidiecezji przy wsparciu biura ds. kontroli nadużyć wobec dzieci przeprowadziła dokładną analizę zarzutów” – czytamy w oświadczeniu wydanym przez kardynała Cupicha po weryfikacji zarzutów. Dodał, że nie ma dowodów na winę księdza Michaela Pflegera. W lutym departament ds. dzieci i rodziny Illinois także stwierdził, że nie znalazł wiarygodnych dowodów potwierdzających molestowanie seksualne jakiego miał się dopuścić ksiądz.