Wczoraj przed siedzibą władz Chicago odbyła się pikieta nauczycieli CPS. Mimo trwających wciąż negocjacji nie udało się osiągnąć porozumienia z władzami miasta co do nowego kontraktu. Rozmowy będą prowadzone także podczas weekendu. Nadal nie wiadomo, czy w poniedziałek wznowione zostaną zajęcia. Nauczyciele Chicagowskich Szkół Publicznych rozpoczęli strajk w czwartek. Bierze w nim udział ponad 25 tysięcy pedagogów i 8 tysięcy osób z obsługi w tym kierowcy szkolnych autobusów. Do tej pory udało się osiągnąć porozumienie tylko w kwestii liczebności klas. Dalsze punkty w tym zapewnienie opieki pielęgniarek w każdej szkole, zatrudnienie psychologów i bibliotekarzy a także żądania płacowe wciąż są omawiane. Burmistrz Lori Lightfoot proponuje w ciągu 5 lat 16 procent podwyżki a nauczyciele domagają się po 5 procent w ciągu trzech lat. Przewodniczący Związku Nauczycieli Chicago, Jesse Sharkey powiedział, że chce by strajk trwał jak najkrócej. Dodał, że wszystko jednak zależy od dobrej woli władz miasta.
Podobne Artykuły
Zobacz także
Close
-
Lori Lightfoot przygotowuje się do przejęcia władzy30 kwietnia, 2019