W drugą rocznicę zastrzelenia przez policjanta Laquana McDonlada w Chicago odbyła się demonstracja. Uczestnicy domagali się nie tylko ukarania winnego, oficera Jasona Van Dyke’a ale także osób, które ukrywały prawdę o przebiegu zajścia. Właśnie wczoraj, 20 października upłynęło dwa lata od akcji policji, podczas której oficer Van Dyke oddał aż 16, śmiertelnych strzałów do 17-letniego, czarnoskórego nastolatka. Od tamtej pory policja oskarżana jest o stosowanie zbyt dużej przemocy, a po ujawnieniu nagrań z policyjnych kamer z zastrzelenia Laquana McDonalda, zwolniony został były nadkomisarz miejskiej policji, Garry McCarthy. Fala krytyki spadła też na prokurator stanową powiatu Cook, Anitę Alvarez, która przegrała w wiosennych prawyborach i nie ma szansy na reelekcję. Demonstrujący domagali się ponadto zatwierdzenia przez legislaturę Illinois zatwierdzenia ustawy „Laquan Law” utrudniającej ponowny wybór urzędników, którzy próbowaliby zataić istotne fakty między innymi śledztwa. Dotyczy ona zarówno burmistrza jak radnych i prokuratorów. Ustawę opracował kongresman Ken Dunkin.
