50 lat temu rozpoczęła się kumulacja największych opadów śniegu w historii Chicago. Pierwsze białe płatki pojawiły się 26 stycznia 1967 roku tuż po godzinie 5 rano. Wcześniej przez dwa dni termometry wskazywały w Wietrznym Mieście wyjątkowo wysoką temperaturę jak na tę porę roku bo aż 65 stopni F. Pogoda zmieniła się jednak i przyniosła intensywne opady śniegu. Do 27 stycznia do godziny 10 rano spadła rekordowa ilość śniegu 23 cale. Opadom towarzyszył silny wiatr w porywach osiągający do 50 mil na godzinę, który sprawił, że powstawały zaspy wysokie od 4 do 6 stóp. Wielu kierowców zaskoczonych pogodą porzuciło swoje samochody na drogach. Pod białym znalazło się ponad 20 tysięcy aut i ponad tysiąc autobusów miejskich CTA. Burza śnieżna sprzed 50 lat nadal jest rekordową pod względem opadów śniegu jakie w naszym mieście notowane są 1884 roku.
