We wtorek odbyła się wstępna rozprawa mężczyzny oskarżonego o oddanie strzałów na stacji kolejowej Metry w Chicago. Shawn Kimbrough powiedział śledczym, że pod wpływem alkoholu robi głupie rzeczy. Dzień wcześniej 40-latek sam zgłosił się na policję. Poszukiwany był od kilku dni. Policja opublikowała nagranie na którym widać jak 1 grudnia na stacji przy McCormick Place mężczyzna wyjmuje strzelbę z plecaka i strzela. Na szczęście nikt nie został ranny a kula utkwiła w betonowej ścianie. Wcześniej wysiadł z pociągu po tym jak konduktor powiedział, że musi zapłacić za bilet. Kimbrough oświadczył wówczas pozostałym pasażerom, że ma broń. Nikt jednak w to nie uwierzył bo mężczyzna był pijany. Sędzia stwierdził, że było to więcej niż głupie i nieodpowiedzialne zachowanie i wyznaczył kaucję w jego sprawie na 500 tysięcy dolarów. 40-latek usłyszał między innymi zarzut bezprawnego użycia broni w miejscu publicznym i brak ważnego posiadania pozwolenia na broń. Kolejną rozprawę wyznaczono na 23 grudnia.