Trwa zacięta walka o głosy wyborców Chicago. Kandydaci na fotel włodarza nie przebierają już w słowach i atakują się nawzajem z coraz większą siłą. Kolejne forum telewizyjne było tego najlepszym przykładem. Skupiło się ono głównie na bezpieczeństwie publicznym i edukacji. Podczas godzinnego forum prowadzonego przez WTTW News pojawiło się między innymi pytanie o zwolnienie policjanta powiązanego ze skrajnie prawicową grupą Proud Boys. Pytanie do doprowadziło do niezrozumiałej sprzeczki między paroma kandydatami. „To oczywiste, że nie powinniśmy zatrudniać ani wspierać, żadnego funkcjonariusza, który jest związany z jakąkolwiek grupą szerzącą nienawiść” – powiedziała burmistrz Lori Lightfoot. Kiedy do rozmowy wtrącił się komisarz powiatu Cook Brandon Johnson, Lightfoot zrugał go za to, że próbował „wygłaszać męskie kazania”. Następnie biznesman Willie Wilson nazwał burmistrz „zdezorientowaną” i próbował uciszyć jej wywody z byłym prezesem Chicagowskich Szkół Publicznych (CPS) Paulem Vallasem. „Nie próbuj mnie traktować jak jakieś dziecko, mówiąc mi, żebym się uciszyła” – odcięła się Lightfoot. Rozmowa eskalowała aż do momentu, gdy radna Sophia King próbowała zabrzmieć jako głos rozsądku: „To jest dokładnie to, czego mieszkańcy Chicago nie chcą: ludzie na górze kłócący się. Mieszkańcy chcą usłyszeć jakie mamy rozwiązania ważnych problemów. Chcą, abyśmy zajęli się kwestiami bezpieczeństwa, abyśmy mieli lepsze szkoły. Musimy skończyć z tym nonsensem” – mówiła King. Większość bezpośrednich ataków była skierowana na Vallasa i Lightfoot, którzy także nie szczędzili wobec siebie gorzkich słów.
Zobacz także
Close