Służby federalne wszczęły dochodzenie w sprawie wycieku oleju do jeziora Michigan z elektrowni atomowej, znajdującej się na północ od miasteczka Bridgman, w stanie Michigan. O wycieku poinformowano 20 grudnia ub. roku , ale prawdopodobnie zaczął się on już 25 października . Do wody mogło przedostać się nawet 2 tysiące galonów oleju. Michael Keegan, z  Coalition for a Nuclear-Free Great Lakes powiedział, że wyciek jest niepokojący bo elektrownia ulokowana jest nad jeziorem po drugiej stronie Chicago. Przypomniał, że woda pitna dla mieszkańców naszego miasta pochodzi właśnie z jeziora Michigan i nie ma pewności czy wyciek nie wpłynął na jej jakość. Przedstawiciel elektrowni atomowej zapewnił jednak, że wyciek nie był radioaktywny i nie ma zagrożenia dla środowiska.