Osoby pracujące w pobliżu budynku federalnego w śródmieściu Chicago są zaskoczeniu przekształceniem Standard Club w tymczasowe schronisko dla migrantów. „Byłoby wskazane poinformować nas, że po drugiej stronie ulicy wprowadzi się do naszej dzielnicy od 300 do 400 osób” – powiedział Peter Letsos, dyrektor generalny restauracji Plymouth. Dodał, że władze miasta powinny być bardziej transparentne z mieszkańcami. Podkreślił, że ten kraj został zbudowany przez imigrantów, ale sposób w jaki obecne władze postępują z azylantami po prostu podrzucając ich do naszych sąsiedztw jest nie do przyjęcia. Na nagraniu zarejestrowanym w minioną środę widać migrantów przybywających w pobliże South Plymouth Court i West Jackson Boulevard. Władze miasta potwierdziły, że Standard Club został przekształcony w tymczasowe schronisko dla migrantów. Radna Sophia King, reprezentująca 4. okręg, gdzie znajduje się Standard Club powiedziała, że nie zatwierdziła tego miejsca na lokum dla azylantów. Kończąca swoje urzędowanie burmistrz Lori Lightfoot ponownie odniosła się do kryzysu humanitarnego spowodowanego wysyłaniem przez gubernatora Teksasu migrantów do Chicago. Zaznaczyła, że do naszego miasta dziennie przybywa około 200 nowych migrantów. „Musimy się upewnić, że robimy wszystko, co możemy, aby wspierać ludzi, którzy tu są” – powiedziała. „Ale to nie ma sensu, aby ludzie nadal przyjeżdżali do Chicago, kiedy dosłownie brakuje nam miejsca” – przyznała burmistrz. W ubiegłym tygodniu Lightfoot napisała list do gubernatora Teksasu Grega Abbotta, prosząc go o zaprzestanie wysyłania autobusami migrantów z południowej granicy do Chicago i innych miast USA. Biuro gubernatora Illinois J.B. Pritzkera jesienią ubiegłego roku poinformowało, że przeznaczono 90 mln dol. a zakwaterowanie osób ubiegających się o azyl zarówno w Chicago, jak i poza nim. W sumie stan i miasto otrzymały ponad 200 mln dol. w ramach funduszy stanowych i federalnych.