Ewakuacja wieżowców w centrum Chicago, zamknięte ulice, opóźnienia w kursowaniu CTA, połamane drzewa, pozrywane dachy i latające przedmioty – to skutki porywistego wiatru, jaki wczoraj dawał się we znaki mieszkańcom Wietrznego Miasta. Prawie 80 tysięcy odbiorców pozbawionych zostało prądu, wiele linii energetycznych zostało zerwanych. Zakłócenia nastąpiły też na lotnisku O’Hare, skąd odwołano wczoraj 160 lotów, pozostałe przyloty i odloty opóźnione były o blisko godzinę. Silny wiatr był też powodem zamknięcia tarasu widokowego na Willis Tower. Straż pożarna ewakuowała budynki przy 150, 180 i 191 North Wacker, uszkodzone zostały tam nie tylko okna ale odpadały z nich części budynku. Bezpiecznie udało się ewakuować siedmiu pracowników wieżowca. Silny wiatr był powodem częściowego zawalenia się konstrukcji budowlanej w West Town. Mężczyzna w Bronzeville został ranny po tym jak przewróciło się na niego oznakowanie świetlne. Poszkodowanego przewieziono do szpitala. Dużo szczęścia miał z kolei mieszkaniec Lincoln Park, który zaparkował właśnie swój samochód, na które przewróciło się drzewo. Mężczyźnie udało się uciec zanim drzewo spadło na auto. Pracownik służb sanitarnych został ranny w McKinley Park. Przy 39 ulicy i Archer na samochód służbowy przewróciło się drzewo. CTA zmuszone było wstrzymać ruch na Green Line gdyż na torach leżały połamane gałęzie. Służby miejskie otrzymały też wiele zgłoszeń o pozrywanych dachach, połamanych drzewach i oznakowaniach świetlnych. W śródmieściu Chicago dziennikarz NBC wraz z przypadkowym przechodniem pomogli starszej kobiecie wsiąść do taksówki. Kobieta o mało co dosłownie nie została porwana przez wiatr, próbowała się schronić tuż przy budynku.
Pod naporem wiatru przewróciło się też zadaszenie na stacji benzynowej Marathon w Elk Grove Village