Header

Trwa walka z pożarem w zakładach w Morris

W dalszym ciągu strażakom nie udało się opanować pożaru w zakładach w Morris. Od wtorku płoną tam baterie litowe. W nocy z wtorku na środę pożar nasilił się jednak strażacy nie dopuścili do tego by ogień wyszedł poza teren zakładów. Mieszkańcom zezwolono wczoraj na zabranie z domów najbardziej potrzebnych rzeczy. Nadal nie mogą jednak do nich wrócić. Ewakuowano ponad tysiąc budynków mieszkalnych. Policja blokuje okoliczne drogi. Wczoraj do gaszenia pożaru zastosowano nową technikę. Przy pomocy wody o wysokim przepływie strażacy próbują schłodzić baterie, które następnie planują zalać cementem. Nad zakładami w Morris nadal unosi się czarny, trujący dym. Burmistrz Morris, Chris Brown powiedział, że urzędnicy miejscy nie wiedzieli, iż w zakładach znajdują się łatwopalne baterie litowo-jonowe. Wczoraj wydał proklamację o katastrofie, umożliwiającą uwolnienie dodatkowych funduszy na walkę z pożarem.

Chcesz wiedzieć Pierwszy? TAK! Nie
1