Przeciwnicy Donalda Trumpa planują kolejny protest w Chicago. Tym razem ma się on rozpocząć w poniedziałek o 10 rano przy Trump Tower. Faworyt Republikanów w tegorocznych wyborach prezydenckich odwołał w piątek wiec na Uniwersytecie Illinois w Chicago. Parę tysięcy osób zgromadziło przed budynkiem uczelni i na pobliskich ulicach. Doszło do przepychanek, 5 osób aresztowano a 3 w tym policjant odniosło obrażenia. Donald Trump winą za całe zdarzenie obarczył senatora z Vermont, Bernie Sandersa. Trump powiedział, że to agitacja polityka starającego się o nominację Demokratów doprowadziła do zamieszek. W niedzielę Donlad Trump pojawił się na wiecu wyborczym w Bloomington w Illinois.