Grupa rodziców uczniów uczęszczających do CPS protestowała przed siedzibą władz Chicago. Powodem są planowane cięcia w budżecie na kwotę 200 milionów dolarów i ogłoszone niedawno zwolnienia 1.400 pracowników Chicagowskich Szkół Publicznych , w tym nauczycieli . „Nasze dzieci muszą wystarczająco się poświęcać w klasach, a CPS i burmistrza Rahm Emanuel odbiera im szansę na godną edukację. Po raz kolejny na decyzjach władz najbardziej ucierpią uczniowie” – powiedziała jedna z protestujących matek. Faktycznie od września ze względu na problemy finansowe ograniczone zostaną zajęcia artystyczne, sportowe , zmianie ulegnie nawet rozkład kursowania autobusów szkolnych. Rodzice odpowiedzialnością za zły stan szkół publicznych obarczyli burmistrza Emanuela i gubernatora. Protest odbył się też przed Thompson Center, siedzibą gubernatora Illinois Bruca Raunera.