Co najmniej 66 osób zostało aresztowanych w Chicago podczas sobotniego protestu przed McCormick Place, gdzie odbywa się spotkanie komendantów policji z całego świata. Najpierw manifestacja, w której wzięło udział kilkaset osób zebrała się przed kwaterą główną chicagowskiej policji przy 35 ulicy i Michigan Avenue, skąd protestujący przeszli przez McCormick Place. Zatrzymano 47 kobiet i 19 mężczyzn pod zarzutem zakłócania spokoju publicznego i blokowania ruchu (siedzieli oni bowiem na ulicy). Zebrani domagali się zmiany sposobu traktowania podczas aresztowań, zarzucali policjantom rasizm i przemoc.
W tym czasie w McCormick Place burmistrz Rahm Emaneul przedstawiał nową taktykę, stosowaną przez chicagowskich policjantów w celu zmniejszenia przemocy. Emanuel mówił też o walce z nielegalną bronią, której w tym roku przejęto aż 5,5 tys. sztuk w Wietrznym Mieście.
Konferencja potrwa do wtorku, kiedy to do Chicago przybędzie prezydent Barack Obama by wygłosić przemówienie na jej forum.