W niedzielę władze Chicago rozpoczęły eksmisję migrantów ze schronisk. Eksmisje są częścią ogłoszonego wcześniej 60-dniowego limitu pobytu w schroniskach z pewnymi wyjątkami. W sumie miało to być 34 migrantów, głównie mężczyzn, ostatecznie tymczasowe miejsce zamieszkania straciły trzy osoby. W wydanym w piątek komunikacie burmistrz Brandon Johnson stwierdził, że „Ograniczone zasoby Chicago nie mogą sprostać pełnej skali” New Arrivals Mission. Polityka eksmisji spotkała się ze sprzeciwem ze strony adwokatów i obrońców praw imigrantów a także radnych, którzy uważają, że oczekiwanie od nowo przybyłych znalezienia mieszkania bez pracy jest nierozsądne. Miasto miało rozpocząć eksmisję tych, którzy osiągnęli 60-dniowy limit pobytu w schronisku w ten weekend, ale w piątek burmistrz Chicago Brandon Johnson ogłosił, że będą wyjątki dla rodzin z dziećmi poniżej 18. roku życia. Migranci objęci kwarantanną z powodu niedawnego pojawienia się przypadków odry oraz kobiety w ciąży lub chore również zostały wyłączone z nakazu eksmisji. Jednocześnie rodziny z dziećmi lub osoby narażone na zakażenie odrą mogą ubiegać się o dodatkowe 30, 60 lub nawet 90 dni. Biuro Brandona Johnsona szacuje, że około 4500 osób, które miały opuścić schroniska w marcu, kwietniu i maju, będzie miało możliwość przedłużenia w nich pobytu. Oczekuje się, że w nadchodzących tygodniach w schroniskach w Chicago dojdzie do kolejnych eksmisji. Do maja może zostać eksmitowanych nawet 1700 osób.
