Nie ustają komentarze wtorkowej debaty wiceprezydent Kamali Harris z byłym prezydentem Donaldem Trumpem. Wprawdzie polityczni komentatorzy twierdzą, że debatę wygrała Harris, ale Trump i jego zwolennicy uważają, że to on wypadł w niej najlepiej. Demokraci z Illinois stwierdzili, że Harris zaprezentowała mocne stanowisko i rzeczowe argumenty a Republikanie, że urzędująca wiceprezydent nie zrobiła nic, aby udowodnić, dlaczego jest godnym kandydatem na prezydenta USA. „Myślę, że ona będzie wrakiem pociągu dla Ameryki i po półtoragodzinnej debacie nie przekonasz mnie, że jest typem lidera, którego potrzebujemy w tych czasach” – powiedziała Kathy Salvi, przewodnicząca partii republikańskiej Illinois. „Wiceprezydent Harris zaprezentowała serię mocnych argumentów, dlaczego to ona powinna zostać następnym prezydentem Stanów Zjednoczonych” – powiedział burmistrz Chicago Brandon Johnson reprezentujący partię demokratyczną. Gubernator Illinois, J.B. Pritzker wydał oświadczenie, w którym powtórzył swoje poparcie dla Harris. „Kamala Harris jest sprawdzonym liderem, budującym swoją karierę stając w obronie amerykańskich rodzin pracujących. Od wzmocnienia klasy średniej po ochronę indywidualnych praw i wolności, wielokrotnie pokazała, że ma charakter i wizję, aby nie tylko przewodzić naszemu krajowi, ale także go wzmacniać” – zaznaczył Demokrata. Pritzker nazwał Trumpa „rasistą, mizoginem, homofobem i 34-krotnie skazanym przestępcą, któremu nie można pozwolić na drugą kadencję”. Z kolei demokratyczna senator reprezentująca Illinois w Waszyngtonie, Tammy Duckworth również pochwaliła Harris na platformie X i przypomniała, że jej zdaniem Trump może ograniczyć prawa reprodukcyjne kobiet, a także dostęp do zapłodnienia in vitro, jeśli zostanie wybrany na prezydenta.