Organizatorzy Naked Bike Ride w Filadelfii w kwestii „ubioru” podczas tegorocznej jazdy mają tylko jeden wymóg…uczestnicy muszą być w maseczkach ochronnych twarzy. Rowerzyści w „stroju Adama i Ewy” wyjadą po raz kolejny na ulice Filadelfii 28 sierpnia. W wydanym komunikacie czytamy, że osoby, które zdecydują się na udział w Światowym Dniu Jazdy Nago na Rowerze (World Naked Bike Ride) nie muszą mieć na sobie spodni, koszuli a nawet bielizny byle tylko mieli maseczki zakrywające usta i nos. Taką decyzję podjęto w ramach restrykcji sanitarnych wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa. Wprawdzie Filadelfia tak jak większość amerykańskich miast, poluzowała obostrzenia jednak organizatorzy nagiej jazdy na rowerach stwierdzili, że dla zapewnienia bezpieczeństwa uczestników nie zrezygnują z maseczek. Naga jazda na rowerach po rocznej przerwie odbędzie się także w Chicago. Rowerzyści bez ubrań pojawią się na ulicach naszego miasta 14 sierpnia. Będzie to już 18. tego typu akcja w Chicago. Podobne przejażdżki organizowane są w wielu innych miastach na świecie. Celem ich jest zwrócenie uwagi polityków na zanieczyszczenie środowiska naturalnego i promowanie jazdy na rowerze. Co ciekawe zgodnie z prawem obowiązującym w naszym mieście mandatem od 100 do 500 dolarów policja może ukarać osobę, która w miejscu publicznym jest roznegliżowana jednak raz do roku funkcjonariusze nie egzekwują tego przepisu. W dodatku zabezpieczają trasę przejazdu. Warto dodać, że pierwszy w historii zorganizowany przejazd nagich osób na rowerach miał miejsce w hiszpańskim mieście Saragossa w 2001 roku. Od 2004 roku protesty określone nazwą World Naked Bike Ride odbywają się na całym świecie.