Wstrzymano poszukiwania 18-latka, który w czwartek wpadł do jeziora Michigan. W chłopaka idącego nabrzeżem wraz z kolegami uderzyła fala. Młody człowiek wpadł do wody tuż przy plaży przy ulicy Diversey. Na ratunek pospieszył mu natychmiast inny nastolatek. Niestety bezskutecznie. Na miejsce wezwano ekipy ratunkowe, nurkowie odwołali akcję tuż po godzinie 12 w południe. Warunki atmosferyczne sprawiły, że od środy na wzburzonym jeziorze Michigan fale są bardzo wysokie, spacer nad jego wybrzeżem jest niebezpieczny. Temperatura wody wynosi 33 stopnie F.
Wieczorem rodzina i grupa znajomych zebrała się nad jeziorem na małej ceremonii upamiętniającej nastolatka, który utonął.