3-letni chłopiec, który zmarł po tym jak spadła na niego komoda, był sam w domu z dwójką młodszego rodzeństwa – podała chicagowska policja. W ubiegły wtorek ratownicy zostali wezwani do domu przy 2800 South Pulaski Road w dzielnicy Little Village. Znaleźli tam nieprzytomnego, 3-letniego Johana Garcię. Chłopiec został przygnieciony komodą. Dziecko zabrano do szpitala im. Strogera gdzie lekarze stwierdzili zgon. W czasie, gdy doszło do tragedii matka Johana była w pobliskiej klinice medycznej ze swoim innym dzieckiem. Pozostawiony w domu 3-latek opiekował się swoimi 7-miesięcznymi braćmi bliźniakami. Matka przez cały czas obserwowała dzieci na monitoringu. Kiedy nagle nie mogła dostrzec 3-latka zaczęła go wołać. Po powrocie do domu znalazła syna pod komodą w jego pokoju. Wyciągnęła go i położyła na dywanie, zadzwoniła na numer alarmowy i dyspozytor poinstruował ją jak wykonać reanimację. Policja podała, że w czasie, gdy doszło do tragedii ojciec był w pracy a matki nie było w domu przez około 45 minut. Sekcja zwłok wykazała, że 3-latek doznał uduszenia kompresyjnego, a jego śmierć uznano za nieszczęśliwy wypadek. Opiekę nad pozostałymi dziećmi przejął departament ds. rodziny i dzieci Illinois. Każdego roku średnio 10 tysięcy dzieci w USA odnosi obrażenia w wyniku przewrócenia się mebli, telewizorów lub innych urządzeń – wynika z raportu opublikowanego w 2022 roku przez amerykańską Komisję Bezpieczeństwa Produktów Konsumenckich. Wykazał on również, że co najmniej 472 dzieci zginęło w takich incydentach w latach 2000-2020.
Zobacz także
Close
-
Powiat Cook podnosi podatek od sprzedaży marihuany rekreacyjnej17 stycznia, 2020