W Chicago zmarło już ponad tysiąc osób zarażonych koronawirusem. Informację potwierdziła w poniedziałek burmistrz, Lori Lightfoot. „Wczoraj Chicago osiągnęło bolesny kamień milowy: 1000 zgonów z powodu COVID-19. To coś więcej niż tylko dane. To nasi rodzice, dziadkowie, dzieci, przyjaciele i bliscy” – napisała na Twitterze Lightfoot. Dyrektor miejskiego departamentu zdrowia, doktor Allison Arwady przewidywała już miesiąc temu, że liczba zgonów może gwałtownie wzrastać co trzy, cztery dni. Mimo to burmistrz powiedziała, że nastąpił postęp w powstrzymaniu koronawirusa. Odnosząc się do planu otwarcia stanu powiedziała, że nawet jeżeli to nastąpi musimy nadal zachowywać społeczny dystans i wyjątkową ostrożność. Z kolei doktor Arwady zaznaczyła, że do końca pandemii jest jeszcze daleko i nadal nie widać tendencji spadkowej zachorowań. Dodajmy, że do poniedziałku w Chicago COVID-19 potwierdzono u 25 805 osób, zmarło 1021.
Podobne Artykuły
Zobacz także
Close
-
Dziwne twarze lalek straszą mieszkańców Chicago27 października, 2017