Amerykanie uwielbiają Halloween co łatwo zauważyć: dekorują swoje domy, biorą udział w zabawach przebierańców a największą rozrywką dla dzieci jest chodzenie od domu do domu i zbieranie cukierków. Częścią tej tradycji są też „straszne miejsca” gdzie licznie przybywają w tym czasie osoby, gotowe na małą dozę adrenaliny. Jedno z takich najlepszych, przerażających miejsc znajduje się w rejonie metropolii chicagowskiej. Nawiedzony dom w Melrose Park znalazł się bowiem w gronie najbardziej upiornych w kraju. Nazywa się on wymownie bo „The 13th Floor „ a wybierając się do niego musimy być przygotowani na znajdujące się tam przerażające maszkary jak wilkołaki czy zombie…na samą myśl aż ciarki przechodzą.