Jeden z chicagowskich okręgów wdrożył ciekawy program walki ze szczurami. Na odsiecz mieszkańcom 50.okręgu przyszły…dzikie koty. Zamiast pułapek i umieszczania trucizny zdecydowano się na wykorzystanie bardziej tradycyjnej metody z tymi gryzoniami. Radna Debra Silverstein powiedziała, że już spadła liczba szczurów w tym rejonie Chicago.
Mieszkańcy biorący udział w programie pod nazwą Tree House Cats at Work Project mają obowiązek zapewnienia dzikim kotom schronienia i dostępu do wody oraz żywności. Ciepła jak na tę porę roku aura przyczyniła się do wzrostu gryzoni w Chicago, które stały się zmorą mieszkańców wielu dzielnic. Paul Nickerson nadzorujący program walki ze szczurami powiedział, że koty są niekwestionowanymi zwycięzcami nie tylko bowiem wpływają na zmniejszenie populacji szczurów ale zostały ocalone ze schronisk. Do tej pory uratowano bowiem 6 tysięcy kotów.