Obserwatorzy politycznej sceny Chicago stwierdzili, że tegoroczne wybory na burmistrza były swego rodzaju selekcją między opcjami dotyczącymi policji i bezpieczeństwa. Paul Vallas, obiecał wzmocnienie i zatrudnienie dodatkowych policjantów. Natomiast Brandon Johnson, który wcześniej chciał odebrać część pieniędzy na policję zapowiedział wzmocnienie sił porządkowych. I to właśnie ten drugi kandydat wygrał. Sondaż opublikowany przez GQR i Vera Action pokazał, że mieszkańcy Chicago w przeważającej większości popierają działania mające na celu zwalczanie podstawowych przyczyn przestępczości. Sześciu na dziesięciu wyborców wybrało prewencję w porównaniu z czterema na dziesięciu, którzy popierają strategię twardej walki z przestępczością. Podczas kampanii wyborczej Vallas przyrzekł zwiększenie liczby policjantów, gdy Johnson promował platformę mającą na celu zwiększenie efektywności departamentu policji. Na pytanie o najbardziej efektywne rozwiązanie problemu przestępczości, około jedna trzecia wyborców wybrała zwiększenie ilości terapii zdrowia psychicznego a także dla osób uzależnionych od narkotyków w porównaniu do 18%, którzy opowiadają się za zatrudnieniem większej liczby policjantów. Sondaż pokazuje również, że wyborcy różnią się w swojej opinii na temat tego, co przyczynia się do wzrostu przestępczość: 39% mówi o zbyt dużej ilości broni, 29% o braku dostępu do leczenia zdrowia psychicznego, a 32% o zwolnieniu za kaucją za przestępstwa z użyciem przemocy.