Chicagowskie lokale gastronomiczne nie przechodzą inspekcji sanitarnych
Ponad 2 tysiące chicagowskich restauracji otrzymało upomnienia od departamentu zdrowia. Powód? Sanitarne niedociągnięcia, brudne urządzenia w kuchni czy panoszące się karaluchy i inne insekty. Na terenie Wietrznego Miasta znajduje się ponad 16 tysięcy lokali gastronomicznych podlegających regularnej kontroli sanitarnej, mowa tu nie tylko o restauracjach, barach ale także o sklepach spożywczych i szpitalnych stołówkach. Jak zaznaczono w raporcie miejskiego departamentu zdrowia, wydane upomnienia zaliczono do kategorii „wysokiego zagrożenia”.
Wśród ukaranych lokali znajdują się popularne miejsca, gdzie każdego dnia tysiące osób zatrzymują się po poranną kawę i śniadanie czyli Dunkin’ Donuts, Starbucks, McDonald’s, Panera i Subway.
W tym gronie są jednak i eksluzywne restauracje, których kuchenne zaplecze pozostawia wiele do życzenia. Przykładowo w Sluggers Grill ( przy 3540 N. Clark St.) inspector sanitarny znalazł prawie 60 gryzoni ( nie podano jakich dokładnie, domyślać się możemy, że chodzi o szczury albo myszy) w pobliżu miejsca, w którym przechowywana jest żywność, ponadto na zapleczu w kilku miejscach przeciekał dach, na półkach w kuchni były też… karaluchy. Inspekcja została przeprowadzona 25 września, ponowna kontrola 2 października przebiegła już bez zastrzeżeń. Czasami nie zdajemy sobie sprawy, jak brudne jest zaplecze, gdzie przygotowywany jest obiad, na który wybraliśmy się do restauracji.