Chicago Bulls nie tylko awansowali, ale wręcz zmiażdżyli Milwaukee Bucks, wygrywając w szóstym meczu konfrontacji 120:66.W ekipie Bulls nie było słabych punktów. Każdy gracz pierwszej piątki rzucił ich co najmniej jedenaście. Liderem był tego dnia Mike Dunleavy. Skrzydłowy gości zaliczył 20. Milwaukee w ogóle nie przypominali zespołu, który wygrał dwa poprzednie spotkania serii i dał nadzieje swoim fanom na odwrócenie losów rywalizacji. Ich najskuteczniejszym zawodnikiem był Zaza Paczulia, autor… ośmiu punktów.Wynik czwartkowego spotkania przejdzie do historii. To najwyższa w historii wygrana Chicago w fazie play-off, trzeci wynik jeśli chodzi o wszystkie zespoły i najwyższa porażka Bucks.