Dwóch żydowskich studentów Uniwersytetu DePaul zostało pobitych na kampusie. Chicagowska policja podała, że ofiary w widoczny sposób okazywały poparcie dla Izraela.
Policja uznała atak za przestępstwo z nienawiści, zaznaczając, że napastnik „wygłaszał antysemickie uwagi bijąc ofiary”. Policja opublikowała zdjęcia dwóch podejrzanych. Studenci nie odnieśli poważnych obrażeń i odmówili udzielenia im pomocy medycznej. Atak miał miejsce w środę około 3:20 po południu na kampusie uczelni w dzielnicy Lincoln Park. Dwóch studentów w wieku 21 i 27 lat, stojących na zewnątrz zostało zaatakowanych przez dwóch zamaskowanych podejrzanych. 27-latek został uderzony w twarz a 21-latek przewrócony na ziemię. Policja podała, że jedna z ofiar to były izraelski żołnierz. Rektor Uniwersytetu DePaul opublikował oświadczenie w którym czytamy: „ Atak jest niedopuszczalnym aktem przemocy i stanowi pogwałcenie wartości DePaul, które mają na celu podtrzymywanie i dbanie o godność każdej osoby. Uczelnia aktywnie współpracuje z departamentem policji Chicago w celu zbadania tego incydentu, aby ustalić czy można go zaklasyfikować jako przestępstwo z nienawiści, którego celem byli nasi studenci ze względu na ich żydowską tożsamość”. Anti-Defamation League podała, że w Chicago w ciągu ostatniego roku liczba incydentów antysemickich wzrosła aż o 300%. Jako jeden z przykładów przytoczyła postrzelenie w dzielnicy West Rogers Park, Żyda zmierzające do synagogi.
