Kobieta aresztowana za kradzież detaliczną w centrum miasta oskarżyła chicagowskiego policjanta o molestowanie seksualne. W pozwie złożonym we wtorek poszkodowana która w dokumentach widnieje jako „Jane Doe” twierdzi, że została rzekomo zaatakowana seksualnie przez funkcjonariusza departamentu policji na komendzie 18. Dystryktu w dzielnicy River North. Nazwisko funkcjonariusza zostało wymienione w pozwie. Podczas wywiadu udzielonego lokalnej stacji telewizyjnej opisała sytuację. 22 maja została zatrzymana za kradzież detaliczną w sklepie Nordstrom. „Zanim aresztowano mnie za kradzież policjantka i dwóch policjantów spisali raport. Płakałam, mówiłam, że nie chcę iść do więzienia” – powiedziała kobieta. Na nagraniu z monitoringu na komendzie 18. Dystryktu widać, jak funkcjonariuszka wprowadza Jane Doe do pomieszczenia dla osób zatrzymanych. Następnie wchodzi tam policjant, który jak zaznaczono w pozwie „wielokrotnie pytał Jane, czy chce uprawiać z nim seks”. W pozwie zacytowano – na podstawie zeznań kobiety – słowa jakie policjant miał wypowiedzieć: „Kiedy przyszedłem do Nordstrom, nie chciałem cię zamykać, ponieważ miałaś taki ładny (tu pada przekleństwo)”. Jane Doe zeznała, że następnie policjant dotknął jej intymnych części ciała i zapytał, czy chce również dotknąć jego intymnych części. Kiedy Jane odmówiła, odpowiedział: „Och, więc po prostu poczekasz, aż wyjdziemy na pizzę czy coś?”, a później „położył jej skutą dłoń na zewnętrznej stronie jego spodni na intymnej części ciała. Kobieta powiedziała, że była przerażona i zaczęła płakać. Nagrania z monitoringu pokazują, że wielu innych funkcjonariuszy wchodziło i wychodziło z pokoju i przechodziło obok niego, gdy Jane była przetrzymywana, ale nie byli bezpośrednimi świadkami rzekomej napaści. W pozwie zaznaczono, że nawet jeżeli inni policjanci coś widzieli to obowiązuje ich „zmowa milczenia” i nie będą zeznawali przeciwko swojemu koledze. W sprawie dochodzenie wszczęła Cywilna Komisja Odpowiedzialności Policji.
