Kandydat na burmistrza Chicago, Paul Vallas ma pomysł na zatrudnienie większej liczby policjantów. Były prezes Chicagowskich Szkół Publicznych (CPS) chce odstąpić od dotychczasowego wymogu zgodnie z którym policjanci muszą mieszkać na terenie miasta. Vallas twierdzi, że zniesienie tej reguły pozwoli na zwiększenie rekrutacji, dzięki której liczba funkcjonariuszy w departamencie policji Chicago wzrośnie do 13 tysięcy. Obecnie zaprzysiężonych jest 11 710 funkcjonariuszy, czyli o prawie 1600 mniej niż w 2019 roku, kiedy to liczba ta wynosiła 13 350. Vallas podkreślił, że mieszkańcy Chicago są terroryzowani na własnych ulicach przez przestępców, którzy wierzą, że nie zostaną ukarani dzięki nieudolnej polityce prowadzonej przez obecną burmistrz, Lori Lightfoot. Poza umożliwieniem miastu przyciągnięcia kandydatów z innych wydziałów, Vallas uważa, że odstąpienie od wymogu rezydencji usunęłoby bariery dla innych rekrutacji. Proponuje również utworzenie korpusu rezerwowego z setek byłych policjantów, którzy, jak twierdzi, opuścili wydział, by zostać strażakami.
