W Chicago wzrosła w tym roku liczba morderstw – wynika z danych FBI. W porównaniu do 2019 odnotowano ich więcej o 37 procent. Nie tylko w naszym mieście wzrosła liczba morderstw. W skali całych Stanów Zjednoczonych jest ona wyższa o blisko 15 procent. W raporcie opracowanym przez FBI zaznaczono, że od stycznia do czerwca 2020 roku w Chicago potwierdzono 335 zabójstw. W tym samym okresie ubiegłego roku było ich 244. W porównaniu do 2019 roku wzrosła też o prawie 53 procent liczba podpaleń. Więcej odnotowano ponadto napadów i włamań. O 1.4 proc. spadła natomiast liczba gwałtów i rabunków. FBI zaznaczyło, że podobnie jest w innych amerykańskich miastach. W ubiegłym tygodniu prokurator generalny William Barr powiedział, że ogólnokrajowa operacja „Legenda”, która przeprowadzona została także w Chicago ma powstrzymać falę przestępczości.
