Policja zablokowała dostęp do domu burmistrz Chicago, Lori Lightfoot. Na Wrightwood Avenue między Kimball Avenue i St. Louis Avenue stoją barykady a funkcjonariusze pilnują by protestujący nie przedostali się przed dom burmistrz. W ciągu ostatnich tygodni doszło do kilku demonstracji w tym miejscu. Policjanci mają aresztować osoby, które przedostaną się przez barykady i będą chciały protestować przed domem Lightfoot. Jednocześnie zaznaczono, że okoliczni mieszkańcy mają w dalszym ciągu całkowity dostęp do swoich posesji. Przez całą dobę co najmniej dwa radiowozy strzegą „Fortu Lori”, jak nazwano już akcję ochrony domu burmistrz. Lightfoot przyznała w czwartek, że ulica może być zablokowana wyłącznie jeżeli pojawi się zagrożenie protestem. Przeprosiła też sąsiadów i mieszkańców za niedogodności. Zaznaczyła, że wobec pogróżek jakie pojawiły się pod jej adresem została zmuszona do dodatkowych środków ostrożności i ochrony swojej żony oraz 12-letniej córki a także sąsiadów. Nadkomisarz David Brown zaznaczył, że demonstracje przed domami prywatnymi zgodnie z prawem Chicago i Illinois są zakazane. Tymczasem pojawiły się już głosy oburzenia. Niektórzy uważają, że łamaniem prawa są nie manifestacje ale ograniczenie dostępu do dzielnicy Logan Square, w której mieszka burmistrz.
