Chicago może zapomnieć o szybkim połączeniu z O’Hare. Plan Elona Muska budowy podziemnej kolejki z dzielnicy Loop na największe lotnisko nie ma szans na realizację. A wszystko przez zmianę na stanowisku burmistrza. Wprawdzie Rahm Emanuel, który w maju przekaże władzę był zwolennikiem nowej inwestycji, która umożliwiłaby szybki dojazd na O’Hare i nawet wstępnie zaaprobował projekt. Jednak kandydatki na włodarza naszego miasta, które 2 kwietna zmierzą się w drugiej turze wyborów, Lori Lightfoot i Toni Preckwinkle nie popierają pomysłu Elona Muska. Lightfoot stwierdziła, że budowa takiego szybkiego połączenia bez pieniędzy publicznych to fikcja a Preckwinkle również podeszła do niego z rezerwą i zapowiedziała inwestycje w komunikację publiczną CTA i Metra. Elon Musk przedstawił wcześniej projekt budowy czegoś w rodzaju podziemnej kolejki. Koszt budowy oszacował na miliard dolarów. Biznesmen zadeklarował, że pokryje koszt budowy. Jednak od tamtej pory Musk nie podpisał umowy z władzami Chicago a więc wszystko wskazuje na to, że aby dostać się na O’Hare będziemy musieli nadal korzystać z komunikacji miejskiej lub stać w korkach na autostradzie.
