Blisko 80 tysięcy osób zmarło w Stanach Zjednoczonych w ubiegłym sezonie zimowym z powodu powikłań pogrypowych – wynika z danych opublikowanych przez krajowe centrum zapobiegania i prewencji chorób. Tak dużej liczby nie notowano od 1976 roku. Najmniej bo 12 tysięcy zmarło w sezonie 2011/12 z kolei w sezonie 2012/13 już blisko 53 tysiące osób. Najczęstszą przyczyną śmierci u osób chorujących na grypę jest ostre zapalenie płuc – powiedziała rzeczniczka krajowego centrum zapobiegania i prewencji chorób, Kristen Nordlund. Sezon grypowy zaczyna się w listopadzie a najwięcej pacjentów zgłasza się do lekarzy od stycznia do lutego. Dostępne są już szczepionki, które jak twierdzą lekarze mogą nas uchronić przed grypą. W ubiegłym sezonie ich skuteczność oszacowano na 40 procent.
