Kilkaset osób wzięło udział w niedzielnym marszu w Chicago, podczas którego domagano się zdecydowanych działań od prezydenta Donalda Trumpa w sprawie zaostrzenia przepisów regulujących posiadanie broni. Protest odbył się w dzielnicy Loop a jego uczestnicy przeszli następnie pod Trump Tower. To reakcja na strzelaninę, do jakiej doszło w ubiegłym tygodniu w szkole średniej w Parkland na Florydzie, w której zginęło 17 osób. Skandowano między innymi hasła „Dość modlitwy czas na działania”. Po raz kolejny politycy i obrońcy prawa do posiadania broni po masakrze powtórzyli, że to nie jest czas na debatę na temat zaostrzenia przepisów. Jednak aktywiści, rodzice i zwykli obywatele są zaniepokojeni faktem, ze coraz więcej osób ma dostęp do broni nawet jeżeli są one psychicznie niezrównoważone. 24 marca uczniowie z całego kraju planują marsz w Waszyngtonie.
