Zwiększa się sympatia dla burmistrza Rahma Emanuela. Wszystko dzięki nowemu prezydentowi, który w tym tygodniu zapowiedział odebranie „miastom sanktuariom” dla nieudokumentowanych imigrantów federalnego dofinansowania. Emanuel powtórzył, że Chicago nadal będzie bronić imigrantów i ze względu na wkład w rozwój USA są oni mile widziani w naszym mieście. Nasz burmistrz nazwany został już „Zorro z Chicago”. Jeden z miejskich radnych, z pochodzenia Latynos przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że bardzo mu się podoba zachowanie Emanuela, który stoi na straży zasad obowiązujących w Wietrznym Mieście od lat jako istnego sanktuarium dla imigrantów, w którym nie są oni celem ataków ze strony policji i innych służb. „Emanuel zachowuje się jak Zorro, broniący uciśnionych” – dodał radny. Przypomnijmy, że Zorro to fikcyjna postać, stojąca w obronie mieszkańców Kalifornii nękanych przez brutalnych i chciwych gubernatorów oraz dowódców wojskowych.
