Blisko 2 tysiące osób wyszło w sobotę na ulice Chicago by ponownie zaprotestować przeciw wyborowi Donalda Trumpa na prezydenta USA. Od blisko dwóch tygodni wielu Amerykanów podczas manifestacji wyraża swoje oburzenie i obawy w związku z prezydentem – elektem. Uczestnicy chicagowskiego protestu zebrali się w samo południe na Federal Plaza skąd przeszli ulicami Adams i Dearborn w stronę dzielnicy Loop. Następnie aktywiści udali się przed Trump Tower. Nieśli ze sobą transparenty na których widniały napisy: „No Trump! No KKK! NO racist USA” (Nie dla Trumpa! Nie dla KKK! Nie dla rasistów USA) a także „Hate is not great”(Nienawiść nie jest wspaniała) i „Hope will never be silent” (Nadzieja nigdy nie umilknie). Uczestnicy manifestacji zaznaczyli, że pozostaną zjednoczeni w walce o podstawowe prawa a także wspierać w niej będą kobiety, środowisko gejów i osób transpłciowych oraz muzułmanów i imigrantów. Pod adresem tych grup społecznych padały nie tylko podczas kampanii wyborczej ostre słowa ze strony Donalda Trumpa ale także ze strony osób, których nazwiska w ostatnim czasie ogłosił prezydent – jako bliskich współpracowników.
