Ponad tysiąc osób zostało w tym roku postrzelonych w Chicago. Taką liczbę zanotowano w policyjnych kronikach kryminalnych w środę, kiedy rannych w strzelaninach tego dnia zostało 13 osób między 16-latek i 4-letnie dziecko. Ten niechlubny rekord jest dowodem na ciągły wzrost przemocy w Wietrznym Mieście. W ubiegłym roku taki wynik zanotowano dopiero w czerwcu. Z policyjnych statystyk wynika, że w Chicago odnotowano od stycznia do kwietnia tego roku 66-cio procentowy wzrost przestępczości w porównaniu do tego samego przedziału czasowego 2015 roku. Warto zaznaczyć, że obecna liczba strzelanin w Chicago równa się łącznej sumie z Nowego Jorku i Los Angeles.
- - - P O L E C A M Y - - -
