W wielu miastach na całym świecie w tym w Stanach Zjednoczonych odbyły się wczoraj manifestacje wspierające zarząd Apple w odmowie udzielenia informacji FBI. Grupa osób zebrała się także przed chicagowskim sklepem przy North Avenue. Służby federalne zażądały dostępu do informacji z telefonów komórkowych sprawców masakry w San Bernardino w Kalifornii.
Okazuje się, że o akces do prywatnych informacji klientów Apple domagają się także śledczy prowadzący dochodzenia ws. przestępstw w Chicago. Z informacji wynika, że lokalny oddział FBI starał się o dostęp do danych z telefonów komórkowych a także z komputerów w paru sprawach, odpowiednią prośbę do Apple złożono w listopadzie i grudniu 2015 roku a także w styczniu tego roku. W latach poprzednich chicagowski oddział FBI wielokrotnie składał pozwy przeciw Apple z powodu odmowy dostępu do materiałów znajdujących się w telefonach komórkowych czy komputerach, w tym dotyczących ścigania osób oskarżonych o posiadanie i rozpowszechnianie pornografii z udziałem dzieci.
Sprawa odmowy wydania dostępu do danych Apple wywołała kontrowersje i oburzenie klientów. Sam Bill Gates, założyciel firmy Microsoft poparł decyzję Apple.
