Derrick Rose przed sobotnim meczem złożył stanowczą deklarację w sprawie ostatnich wydarzeń w Nowym Jorku. Doszło tam do protestów, które odbyły się także w inych amerykańskich miastach, po tym jak ława przysięgłych orzekła, że nie ma powodów by w stan oskarżenia postawić białego policjanta. Funkcjonariusz podczas zatrzymania Afroamerykanina, 43-letniego Erica Garnera przydusił go, co było powodem jego śmierci. Derrick Rose, główny rozgrywający drużyny Chicago Bulls przyznał, że stara się nie mieszać do polityki, jednak wobec pewnych wydarzeń nie może przejść obojętnie. „I Can’t Breathe” koszulkę z takim właśnie napisem Rose miał na sobie tuż przed spotkaniem z koszykarzami Golden State Warriors. Jak powiedział dziennikarzom, jako ojciec patrzy na życie zupełnie inaczej. Oburzają go sytuacje, kiedy funkcjonariusze mający stać na straży prawa ewidentnie je łamią i lekceważą ludzkie życie. Inny gracz Chicago Bulls, Joakim Noah z uznaniem wyraził się o postawie swojego kolegi z drużyny. “Derrick ewidentnie chciał dać coś do zrozumienia, zakładając tą koszulkę. Czasami słyszymy o brutalności policji, pamiętajmy jednak, że nie każdy funkcjonariusz jest zły, tak samo jak nie każdy czarnoskóry jest przestępcą” – podkreślił Noah.
Dodajmy, że w sobotę niestety Golden State Warriors pokonali Chicago Bulls 112 do 102.
