Mieszkaniec Antioch w Illinois został zastrzelony przez sąsiada, gdy na własnej posesji używał dmuchawy do liści. To kolejny tragiczny incydent, kiedy to dochodzi w USA do użycia broni w pozornie błahych sytuacjach. 59-letni William Martys wieczorem 12 kwietnia przy pomocy dmuchawy sprzątał liście na swoim podwórku. Jego sąsiad, 79-letni Ettore Lacchei podszedł do niego i doszło do kłótni – poinformowało biuro szeryfa powiatu Lake. Ludzie, którzy mieszkają na Black Oak Avenue, spokojnej ulicy, twierdzą, że obaj mężczyźni już wcześniej wdawali się w sprzeczki. Podczas ich ostatniej kłótni Lacchei strzelił Martysowi w głowę. W pobliżu znaleziono broń, z której padł śmiertelny strzał. We wtorek na podstawie nakazu sądowego przeszukano dom 79-latka, który został aresztowany. Postawiono mu dwa zarzuty morderstwa pierwszego stopnia. Przebywa w więzieniu powiatu Lake. Sąd nie zgodził się na kaucję w jego sprawie. Ettore Lacchei przed tragicznym zdarzeniem sprzedał swój dom i zamierzał opuścić kraj. Opisany incydent jest kolejnym w ostatnim czasie przykładem użycia broni w sytuacjach, gdy nie ma bezpośredniego zagrożenia. 12 kwietnia Ralph Yarl, nastolatek z Kansas City, został dwukrotnie postrzelony po tym, jak poszedł do niewłaściwego domu, aby odebrać swoich młodszych braci. Zaledwie parę dni później 20-letnia Kayline Gillis została zastrzelona przez właściciela domu w Nowym Jorku, gdy wjechała omyłkowo nie na ten podjazd.
Zobacz także
Close
-
Senator Dick Durbin obawia się federalnego kryzysu budżetowego29 września, 2015