Mężczyzna mieszkał przez 3 miesiące na chicagowskim lotnisku O’Hare. 36-letni Aditya Singh z Kalifornii został aresztowany w sobotę. Postawiono mu zarzut bezprawnego wejścia i przebywania na terenie strzeżonym oraz kradzieży. W sobotę dwóch pracowników linii United poprosiło mężczyznę o dowód tożsamości. Singh pokazał im identyfikator, skradziony 26 października pracownikowi lotniska. Natychmiast powiadomili policje. 36-latka aresztowano na Terminalu 2. Z ustaleń wynika, że mężczyzna przyleciał z Los Angeles do Chicago 19 października 2020 roku. Powiedział, że z powodu pandemii koronawirusa bał się wrócić do domu. Od tamtego czasu mieszkał w strefie strzeżonej lotniska O’Hare. Zdołał przetrwać dzięki żywności otrzymanej od pasażerów. Wczoraj przed sądem powiatu Cook odbyła się rozprawa wstępna. Kolejną wyznaczono na 27 stycznia. Sprawa wzbudziła wiele kontrowersji. Ekspert od bezpieczeństwa transportu, Joseph Schwieterman nie mógł uwierzyć, że mimo monitoringu, patroli ochrony portu lotniczego i policji nikt wcześniej nie zwrócił uwagi na tego człowieka. Dodał, że wprawdzie nie stworzył on bezpośredniego zagrożenia jednak poddał w wątpliwość skuteczność zabezpieczeń na lotnisku.